niedziela, 14 lipca 2013

Witam i przedstawiam ananasika

Hej, jest to mój pierwszy wpis tutaj. Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie. Mam na imię Paulina (niektórzy mówią na mnie Pulinka - stąd nick), mieszkam pod Warszawą i od niecałego roku mam fioła na punkcie malowania paznokci. Planuję równocześnie prowadzić dwa blogi - ten tutaj i na pingerze (o, tutaj) o tej samej treści (wpisy będą takie same).

Dzisiaj przychodzę do Was z lakierem, który wybrałam sobie jako nagrodę w konkursie "Pokaż swój nastrój z pazurkami Miyo lub Pierre Rene" (zdobienie, które wykonałam na ten konkurs). Jest to lakier z serii zapachowych - MIYO mini drops nr 46 o zapachu pineapple. Lakier pachnie przez pierwsze dwa dni na pewno, potem pokryłam go topem. Zapachem ananasa bym go nie nazwała, ale cóż - spośród 3 zapachowych lakierów, które miałam na paznokciach chyba żaden nie pachniał jak powinien, chyba tak już jest z tymi zapachowymi lakierami.


To czarne, to kuleczka, która chyba staje się już standardem w większości lakierów, co bardzo cieszy.











Ostatnie zdjęcie - porównanie tego lakieru i żółciaka od MIYO - 43 Lollipop (zapachowy jest taki bardziej delikatny, pastelowy).
Nie mogłam wytrzymać bez urozmaicenia lakieru, więc niebawem spodziewajcie się wpisu z dodatkiem.

Pozdrawiam, Pulinka :)

3 komentarze:

Bardzo chętnie przeczytam Twoją opinię, a także o Twoim doświadczeniu. Proszę jednak, nie reklamuj swojego bloga. Odpowiadam na każdy komentarz.
Dla postów starszych niż 14 dni jest włączona moderacja.