niedziela, 12 czerwca 2016

Bajkowe

Pewnie nie raz miałyście już tak, że od razu, gdy tylko zobaczycie jakiś wzór macie w głowie wizję zdobienia z jego użyciem. Tak miałam właśnie z tą płytką do stempli - gdy tylko ją zobaczyłam wiedziałam, że musi być moja i wiedziałam, jakie zdobienie chcę wykonać przy jej pomocy. W ten sposób powstały kolorowe paznokcie, które będą idealnie pasować na Dzień Dziecka, lub inną dziecięcą uroczystość. Zdobienie to przypomina mi bajkę "Troskliwe misie", na której praktycznie się wychowałam (na tych starszych odcinkach, bo teraz widzę w internecie jakieś nowe, bardziej obrobione przez komputer). Ten obrazek najbardziej przypomina mi to, co mam na paznokciach.











Zdobienie wykonałam za pomocą stemplowych naklejek. Najpierw pomalowałam paznokcie na biało, a potem na silikonowej macie odbiłam wzór, pokolorowałam farbkami akrylowymi i pokryłam bezbarwnym lakierem. Po tych czynnościach pozostaje już tylko poczekać, aż całość wyschnie, przenieść na paznokieć, usunąć nadmiar, pokryć top coatem i cieszyć się ładnymi paznokciami :)


Do zdobienia użyłam płytki JQ-L15, którą znajdziecie tutaj (polecam poczekać na promocję), lakieru Essence nail art stampy polish 002 stamp me! black, Sally Hansen Xtreme Wear nr 300 white on, Seche Vite, stempla (to mój pierwszy stempel!), farbek akrylowych oraz maty silikonowej.


Jeśli chodzi o płytkę, to na początku miałam z nią małe trudności, ale teraz już jest dobrze. Wina chyba leżała po mojej stronie, bo lakier w tych cieniutkich liniach wysycha szybciej, niż w innych wzorkach. Pamiętajcie o zdjęciu folii zabezpieczającej płytkę i uważajcie, bo to wybitnie ostry egzemplarz ;)

Jeśli będziecie robiły zakupy w sklepie Lady Queen, to koniecznie skorzystajcie z mojego kodu BRST15, który da Wam 15% zniżki. Zajrzyjcie też do działu nail art, gdzie znajdziecie mnóstwo paznokciowych dobroci.


Jak Wam się podobają takie kolorowe paznokcie? Oglądałyście w dzieciństwie "Troskliwe misie"?

Pulinka ;)

32 komentarze:

  1. Ileż kolorów! musiałaś długo nad tym posiedzieć ale efekt bardzo mi się podoba;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę czasu to zajęło, ale chyba było warto :)

      Usuń
  2. Coś z troskliwych misiów na pewno oglądałam, choć nie pamiętam o co dokładnie chodziło w tej bajce ;-) Paznokcie super! Tyle kolorów na raz! Taka paleta barw! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dzieciństwa, to pamiętam tylko jakieś fragmenty tej bajki, ale uwielbiam ją teraz oglądać ;) Dziękuję :)

      Usuń
  3. Ja nie wiem, skąd Ty bierzesz tyle cierpliwości... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpliwość to tam, odpręża mnie to, więc i cierpliwość jest :) Gorzej z czasem, bo nadchodząca sesja nie sprzyja blogowaniu ;)

      Usuń
  4. Wow! Niezła paleta kolorów! podziwiam za cierpliwość do takich kolorowanek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odprężają mnie, więc cierpliwość się znajduje :)

      Usuń
  5. Nie znam misiów :D Paznokcie super :) Ja też ostatnio miałam przejścia ze wzorkiem z cienkimi liniami, byłam strasznie zła że nie mogę sobie z tym poradzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cienkie linie w stemplach są upierdliwe, ale piękne :) Próbowałaś inny lakier, stempel?

      Usuń
    2. Spróbuję następnym razem, wtedy zrobiłam dwa paznokcie i miałam dosyć. Ale fakt używałam dość szybko schnącej czerni i przezroczystego stempla a on jest trochę bardziej wymagający :)

      Usuń
  6. Misiów nie znam ;) Takie kolorowe zdobienia zawsze kojarzą mi się orientalnie albo z latami 70-tymi. Fajnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lata 70-te to w sumie też trafne skojarzenie :D

      Usuń
  7. O wow... ja chyba nie wiem wgl co powiedzieć, ale się napracowałaś.. Super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnie kilka dni wracam i padam spać, ale jutro czeka mnie ostatni egzamin i mam nadzieję że będę mogła trochę zwolnić i odpuścić bo nie mogę nadążyć :-D

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że poszedł dobrze i strasznie Ci zazdroszczę, bo na wakacje muszę jeszcze chwilkę poczekać :D Sesja to zuo :P

      Usuń
  8. Oglądałam pojedyncze odcinki :p faktycznie paznokcie przypominają to zdjęcie, mimo że nie ma miśków ;)
    Co to za mata, na której odbiłaś stemple? Czemu się nie chwalisz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że dodanie miśków to byłoby już za dużo :D
      A mata to zwykła, kuchenna mata/podkładka/deska (czy jak jeszcze można czegoś takiego używać) z silikonu, dlatego się nie chwalę :) Z czegoś takiego są też wykonane wszelkie silikonowe foremki na muffiny, tortownice, blachy na ciasta... Aż się głodna zrobiłam od wymieniania tego :D

      Usuń
    2. Aaaa :p myślałam, że jakiś specjalny bajer :D dzięki za odpowiedź!

      Usuń
    3. Niestety nie, ale są takie, nawet dziewczyna z Polski takie produkuje (tutaj możesz zobaczyć recenzję tej maty: http://www.redheadnails.pl/2016/06/polska-mata-do-stempli-od-feather-polish.html ) :)

      Usuń
  9. Mnie się kojarzy tak psychodelicznie :) Super kolory i podziwiam, musiałaś nad tym posiedzieć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz 100% racji :) Trochę tak, ale wiesz, w czasie sesji wszystko jest ważniejsze od nauki :D Poza tym, to mnie mega odpręża :)

      Usuń

Bardzo chętnie przeczytam Twoją opinię, a także o Twoim doświadczeniu. Proszę jednak, nie reklamuj swojego bloga. Odpowiadam na każdy komentarz.
Dla postów starszych niż 14 dni jest włączona moderacja.