czwartek, 5 stycznia 2017

2017 is going to be good!



Jeśli miałabym podsumować miniony rok trzema słowami to byłyby to zmiany, sukcesy, smutek.
Pierwszą zmianą było to, że zaczęłam nagrywać na youtube (mój kanał). Może nie są to najbardziej profesjonalne filmiki na świecie, ale w przeciągu niecałego roku dodałam 7 filmików, zyskałam 130 widzów i 74 706 wyświetleń.
Pierwszy film na yt mogliście zobaczyć tutaj i dotyczy rzeczy, która pomaga w ozdabianiu paznokci. Jednak najwięcej wyświetleń ma mój drugi filmik - o tym, jak nakładać naklejki wodne, który możecie obejrzeć poniżej.
Edit: Zapomniałam! W momencie, kiedy zaczęłam nagrywać na yt stwierdziłam, że bez oświetlenia daleko nie zajadę. Tak oto w 2016r. wydałam szalone 50zł (+ wysyłka), które znacząco polepszyły jakość zdjęć :)


Kolejną zmianą jest to, że poznałam część z Was - moich czytelników i równocześnie twórców. O moich wrażeniach z meet beauty możecie przeczytać tutaj. Powiem tylko tyle, że wróciłam do domu bardzo pozytywnie nakręcona :) 


Zaraz po meet beauty (kiedy byłam 'na fali') zdecydowałam się zrobić coś, nad czym myślałam bardzo długo, czyli zmienić wygląd bloga. Od 30 kwietnia możecie zobaczyć go w nowej odsłonie, według mnie o wiele ładniejszej.


Teraz będzie trochę prywaty ;)
W 2016r. oszalałam na punkcie dwóch małych istot, które pojawiły się w naszym domu - mowa o Megi i Narni. Ta pierwsza pojawiła się u nas 21 lutego, druga 8 maja. Są cudowne i chociaż czasami łobuzują, to nie zamieniłabym je na żadnego innego psa (tak, nawet pomimo tego, że dzisiaj dostałam od Megi w twarz, bo tak bardzo cieszyła się na mój widok) ;) 

Zdjęcie jest z pierwszego spotkania moich dwóch łobuzic, ale niech pozory Was nie zmylą, normalnie wcale nie są takie grzeczne ;)
Ten rok był dla mnie także wyzwaniem, które zaliczyłam jak najbardziej pomyślnie. Mam za sobą (zaliczony :) ) pierwszy rok studiów na kierunku Finanse, Inwestycje i Rachunkowość. Nie byłam do końca przekonana do tego kierunku, miałam mnóstwo wątpliwości, ale jest bardzo dobrze :) Cieszę się, że zdecydowałam się rzucić kierunek, który nie do końca mi odpowiadał. Jestem z siebie tym bardziej dumna, że udało mi się pogodzić prowadzenie bloga (w 2016r. ukazały się 84 posty), wolontariat na który poświęcam ładnych kilka-kilkanaście godzin tygodniowo i studia. 


Po zaliczonej sesji przyszły upragnione wakacje. Nie obyło się bez spotkań z przyjaciółmi (pierwszy raz byłam w Centrum Nauki Kopernik - na zdjęciu poniżej widać moje podjaranie :D ), których jednak było za mało, bo zdecydowałam się iść do pracy. Jeśli chcecie się uczyć na moich błędach, to weźcie sobie trochę wolnego w wakacje :) 


Mimo wszystko udało mi się pojechać z rodzicami nad morze...


... oraz ze znajomymi w góry. Były to najlepsze dni tamtych wakacji - przechodzenie przez rzekę, Marszałkowska w środku wsi, widoki... ❤ Serio, uśmiecham się na to wspomnienie i żałuję, że zdaję sobie sprawę z tego, że moje ciało nie pozwoli mi na kolejny wyjazd w góry w taki sposób.


W wakacje świętowaliśmy także 92 urodziny mojej babci ❤


A Wigilię spędziliśmy w gronie najlepszej rodziny, jaką mam ❤ Ogromnie żałuję, że niektórzy już nigdy nie usiądą z nami przy jednym stole.


W 2016r. poznałam też prywatnie (na uczelni, w pracy, poprzez znajomych, poprzez bloga itp.) masę ludzi i mam nadzieję, że przynajmniej część z nich zostanie w moim życiu.

Szczerze mówiąc o części wydarzeń już dawno bym zapomniała, chociaż były bardzo fajne (albo nie pamiętałabym kiedy dokładnie się wydarzyły), gdyby nie instagram i mój słoik wspomnień. W tym roku też taki prowadzę, tylko sporo większy i wrzucam tam karteczki codziennie. Piszę na nich to, co wydarzyło się danego dnia, moje przemyślenia itp. Chcę za rok usiąść, przeczytać i zastanowić się, czy moje wątpliwości, zmartwienia itp. były słuszne, czy nie i czy zrobiłam to, o czym myślałam rok temu. Ot, taka forma pamiętnika. Dodatkową motywacją do prowadzenia takiego słoika jest to, że przez śmierć cioci cały rok wydawał mi się zły, słaby, chciałam, żeby się skończył. Po tym, jak w Sylwestra usiadłam, otworzyłam mój słoik i przeczytałam wszystkie karteczki stwierdziłam, że wcale taki zły nie był, tylko po prostu miał czasami złe momenty. Ale te momenty miną, chociaż czasami jest nam bardzo trudno, bo być może niektóre przychodzą za wcześnie. 


A co z moimi planami na 2017? Przede wszystkim wierzę w to, że będzie to dobry rok. Moim głównym planem jest robienie tego, co mi najbardziej odpowiada, a nie patrzenie na to, czy tak wypada, co pomyślą inni. Generalnie nadal walczę, żeby mniej się przejmować opinią innych. Poza tym chcę regularnie blogować i wrzucać częściej filmiki (moim marzeniem jest jeden filmik w miesiącu). Po sesji zamierzam też zrobić zwiastun kanału. Przydałoby się też zacząć zdrowiej odżywiać i wytrwać w sumiennym ćwiczeniu dwa razy w tygodniu (marzeniem jest ćwiczyć częściej).



A jakie plany macie Wy na najbliższy rok?
Pulinka ;)

22 komentarze:

  1. właśnie dodałam podobne podsumowanie ;) w moim 2016 r też było kilka przykrych chwil..ale pomimo to staram się myśleć pozytywnie, bo to był na prawdę dobry rok ;) i oby 2017 był jeszcze lepszy, czego Ci z całego serca życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tośmy się zgrały :D
      Osobiście jestem pewna, że 2017 będzie dobrym rokiem i tego Ci życzę :*

      Usuń
  2. Piękne podsumowanie :) Moim głównym planem jest obronić magistra i znaleźć pracę :) To na pierwszą połowę roku, a na drugą nie wiem, życie pokaże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za Twoje plany, mam nadzieję, że obronisz się na 5 :)

      Usuń
  3. Sporo się u Ciebie działo w 2016 roku ;) Ja w tym roku sobie obiecałam, że wreszcie ogarnę angielski do jakiegoś przyzwoitego poziomu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tak :) Angielski też jest na mojej liście, także trzymam za Ciebie kciuki! :)

      Usuń
  4. To ja ci też pojadę z prywatą trochę. W 2016 zmarła moja tzw. przybrana babcia, kobieta bardzo mądra, uwielbiałam ją i było mi bardzo smutno. Niecałe 2 miesiące po niej zmarł jej mąż (byli już w podeszłym wieku). Zmarł też bardzo lubiany przeze mnie nauczyciel. I lubiany aktor. Ech.

    Zmiana kierunku studiów jest b. ważna. Nie warto tracić czasu na studiowanie tego, co nie leży w kręgu zainteresowań.

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja ci też pojadę z prywatą trochę. W 2016 zmarła moja tzw. przybrana babcia, kobieta bardzo mądra, uwielbiałam ją i było mi bardzo smutno. Niecałe 2 miesiące po niej zmarł jej mąż (byli już w podeszłym wieku). Zmarł też bardzo lubiany przeze mnie nauczyciel. I lubiany aktor. Ech.

    Zmiana kierunku studiów jest b. ważna. Nie warto tracić czasu na studiowanie tego, co nie leży w kręgu zainteresowań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przykro z powodu Twoich strat :(

      Poprzedni kierunek był w kręgu moich zainteresowań, ale nie na tyle, żeby zajmować się nim dzień w dzień. Poza tym słabo było z pracą po nim, a ludzie na studiach (mam też na myśli wykładowców) strasznie mnie rozczarowali ;)

      Usuń
  6. Świetne podsumowanie :)
    Uważam, że Twoje filmiki są naprawdę fajne. Wygląd bloga zdecydowanie jest lepszy.
    Gratuluje zaliczenia pierwszego roku studiów i cieszę się, że znalazłaś taki kierunek, który Ci odpowiada :)
    Powodzenia w 2017 roku <3
    ~Wer

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Tobie również życzę powodzenia w tym roku <3

      Usuń
  7. bardzo fajne podsumowanie!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne podsumowanie :)
    Ja mam nadzieje ,ze nowy rok bedzie lepszy :)
    Może wspólna obs ? zacznij i daj znac marrstyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Osobiście wierzę w to, że będzie dobry :)

      Usuń
  9. Fajne podsumowanie :)
    Wygląd bloga po kwietniowej zmianie lepszy niż ten wcześniejszy. Udanego 2017 roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ogromnie się cieszę, że Ci się podoba!
      Wzajemnie :)

      Usuń
  10. Oj chyba podkradnę Ci pomysł ze słoikiem... :) Miniony rok był jaki był, ale mimo to było trochę fajnych spraw i z uśmiechem przeczytałam Twój wpis. A ten rok będzie jeszcze lepszy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie mój pomysł, ale kradnij! Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że wywołałam u Ciebie uśmiech :) Też wychodzę z założenia, że ten rok będzie lepszy :)

      Usuń
  11. Super mi się czytało to Twoje podsumowanie, gratuluję zmian na blogu bo są super, no i osiągnięć w życiu. Powodzenia w tym roku, abyś zrealizowała dalsze swoje plany:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Tobie również życzę powodzenia :)

      Usuń

Bardzo chętnie przeczytam Twoją opinię, a także o Twoim doświadczeniu. Proszę jednak, nie reklamuj swojego bloga. Odpowiadam na każdy komentarz.
Dla postów starszych niż 14 dni jest włączona moderacja.