Dzisiaj będzie coś, czego już dawno tutaj nie było - recenzja samego, czystego lakieru, bez zdobień. Chciałabym najpierw jednak zaznaczyć, że kolor mojej skóry na zdjęciach może być trochę dziwny, a to dlatego, że lakier jest dosyć niefotogeniczny w obiektywie. Mowa o lakierze wibo wow granite summer numer 5. Jego kolor jest bardzo letni, przypomina mi czysty, letni ocean, morze, w których woda w słońcu jest bardziej błękitna, czasami natomiast jest trochę bardziej zielona, ciemniejsza. Dodatkowo w lakierze zatopione są różnokolorowe drobinki, a lakier ma wykończenie piaskowe. Idealna opcja na plażę w lato!
Naprawdę bardzo go polubiłam, dlatego też jego recenzja jest tak szybko. Dodam jeszcze, że niedługo (jak tylko dojdzie nagroda z konkursu, który wygrałam tym zdobieniem) zobaczycie też go w duecie z żółtym kolorem, w formie cieniowania i zdobienie to wyglądało jak plaża.
Lakier to limitka, dostępna w Rossmannie za 7,59zł (niedługo będzie promocja w tej drogerii, -49% na wszystkie lakiery, polecam skorzystać). Pojemność to 8,5ml, do pełnego krycia potrzebne są 2 cienkie warstwy.
Poniżej zdjęcie w zbliżeniu - kupiłam ostatnio obiektywy do smartphona w Biedronce i teraz mogę robić zdjęcia paznokci w małej odległości :)
Według mnie jest to idealny, letni kolorek, wydaje mi się, że fajnie będzie wyglądał na stopach.
A co Wy o nim myślicie? Podoba się Wam? A może macie jakieś inne kolory z tej serii, które możecie mi polecić? Osobiście myślę o kupieniu numeru 1, czyli czerwonego/różowego.
Pozdrawiam,
Pulinka ;)