Chciałam przywołać po raz kolejny lato. I to bardzo. Wiecie, pomimo że urodziłam się w lutym to chyba też w krótkich spodenkach, nieprzystosowana do zimna. Dlatego też na pomarańczowym marmurku zrobiłam różowym marmurkiem saran wrap. Nie było bardzo widać różnicy kolorów, ale rzucał się w oczy i dodawał optymizmu.
Jak widzicie powstały delikatne, momentami prawie niewidoczne przejścia.
Mi mani bardzo dobrze się nosiło, czułam się w nim rewelacyjnie.
A jak Wam się podoba? Robiłyście kiedyś paznokcie tą metodą? Lubicie ją?
Pozdrawiam,
Pulinka ;)
Ciekawe zdobienie:) jakis czas temu miałam się zaopatrzyć w marmurkowe lakiery, ale cos mnie od tego odwodziło i nie zakupiłam;/
OdpowiedzUsuńPaznokcie wyglądają świetnie! :)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają ;D
OdpowiedzUsuńChyba wybrałabym bardziej kontrastowe kolorki do takiego zdobienia ;) ale wszystkiego trzeba spróbować ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie chodziło mi o delikatne przejścia, bo neonki już wystarczająco dla mnie rzucały się w oczy :)
UsuńSliczne pazurki :) Delikatne przejście jest bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam tą metodą dodatek na palcu serdecznym :) Fajnie ci to wyszło, chociaż lepiej by wyglądało z bardziej kontrastowymi kolorami :)
OdpowiedzUsuńKolorki są mega energetyczne! Chociaż ja lubię jak bardziej widać kontrast między kolorami :)
OdpowiedzUsuńŚliczny efekt! Twoje paznokcie wyglądają na baaardzo zadbane i bardzo podoba mi się ich kształt, mnie niestety nigdy taki nie wychodzi...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, właśnie pojawił się wpis o paznokciach, pozdrawiam ;)
thebeautyislovely.blogspot.com
dziękuję :)
Usuńpiłowanie jest dosyć proste - ja to robię tak, że piłuję te na prosto, a potem zaokrąglam boki ;)