Dzisiaj chciałabym Wam pokazać bardziej eleganckie zdobienie. Będzie idealne na kolację w restauracji, wesele, studniówkę, 'poważną' imprezę, czy też inne wyjście, gdzie chcemy wyglądać elegancko. Albo po prostu, na 'zwykłe' dni, kiedy chcemy mieć takie paznokcie (tak robię ja - osoba, która uzależnia wygląd swoich paznokci nie tylko od okazji, ale także od humoru).
To zdobienie jest w sumie prawie odbiciem - dwa paznokcie pomalowałam złotym lakierem i ostemplowałam ciemną zielenią (lub ciemnym niebieskim, w zależności od oświetlenia), natomiast na paznokciu palca wskazującego kolejność jest odwrotna. Aż żałuję, że środkowego palca nie zrobiłam w połowie złotego, a w połowie ciemnozielonego/niebieskiego!
To zdobienie jest w sumie prawie odbiciem - dwa paznokcie pomalowałam złotym lakierem i ostemplowałam ciemną zielenią (lub ciemnym niebieskim, w zależności od oświetlenia), natomiast na paznokciu palca wskazującego kolejność jest odwrotna. Aż żałuję, że środkowego palca nie zrobiłam w połowie złotego, a w połowie ciemnozielonego/niebieskiego!
Bazami i jednocześnie lakierami do stempli były dwie emalie - ciemnozielony/niebieski to Orly smoked out, a złoto to Sally Hansen miracle nr 204 adrenaline crush. Wzór pochodzi z płytki B. loves plates B.06 classy and chic. Do stemplowania użyłam przezroczystego stempla oraz lateksu o którym pisałam Wam tutaj. Całość pokryłam top coatem z Life (czyli marki-córki drogerii Super Pharm).
Jak Wam się podoba to zdobienie? Malujecie paznokcie w zależności od humoru/'widzimisie', czy okazji lub ubioru?
Pulinka