piątek, 24 sierpnia 2018

Plaża po raz kolejny 🏖️🏝️

Może to już być trochę nudne, ale nic nie poradzę na to, że ostatnio gdy zastanawiam się co zmalować na paznokciach to automatycznie w głowie pojawiają mi się same morskie pomysły, a w ostateczności te tropikalne. Do tej pory w tym roku pokazałam Wam palmy na tle zachodzącego słońca oraz podwodne zdobienie, więc widzicie, że nie tylko niebieski lakier potrafię wystylizować na coś, co kojarzy się z wakacjami i odpoczynkiem. Tym razem pokażę Wam plażę i wodę, jednak inaczej niż do tej pory, bo będzie to luźna wariacja na ten temat.







Jeśli śledzicie paznokciowy świat, to na pewno wiecie już o jednym z nowych dzieci marki B. loves plates - lakierach do stempli. Póki co dostępne są tylko  w dwóch kolorach - białym i czarnym, czyli tych, które najszybciej schodzą osobom, które dużo stemplują. Do tej pory użyłam tylko bieli (i tylko raz), ale póki co jestem nią zachwycona - bardzo ładnie kryje i dobrze się odbija, jednak na pewno będę ją jeszcze testowała i dam Wam znać, szczególnie jeśli zmienię o niej zdanie.  




Wzór bąbelków pochodzi z płytki B.00 rainbows and unicorns również firmy B. loves plates. Do tej płytki mam mega sentyment, bo wygrałam ją w konkursie zorganizowanym w zeszłym roku z okazji 3-cich urodzin BLP. Jeśli nie widziałyście dzięki czemu ją wygrałam, to zapraszam na post 3 lata B. loves Plates!.



W przypadku niebieskich paznokci najpierw pomalowałam je białym lakierem Bell french manicure nr 01. Następnie na macie od B. loves plates pomieszałam cztery lakiery - NCLA Life is your creation (swatche całej kolekcji), Kiko power pro nr 49, Rimmel super gel nr 053 dive right in oraz Golden Rose Rich Colour nr 68. Następnie odbiłam je na stemplu, a po wyschnięciu przeniosłam na paznokcie (zrobiłam coś podobnego do tego, co możecie zobaczyć na tym filmie, tylko pominęłam krok mieszania lakierów sondą). Potem odbiłam wzór bąbelków z płytki B. loves plates B.00 rainbows and unicorns białym lakierem B. loves plates 02 B. an Arctic Snow. Całość pokryłam najpierw topem Glisten&Glow, a następnie matowym topem Golden Rose
Pozostałe paznokcie pokryłam lakierem piaskowym Pierre Rene nr 08 Gold Melon cocktail. Elementy negative space pokryłam matowym topem od Golden Rose
Fale wykonałam dzięki naklejkom (jak do frencha).

Dajcie znać, czy nie znudziły Wam się jeszcze moje morskie zdobienia!
Pulinka
Czytaj dalej »

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Cukierkowe zdobienie - nie polecam oglądać na diecie ;)

Ostrzegam - dzisiaj będzie bardzo słodko. Ale spokojnie, nikt od tego nie przytyje (chociaż mogę narobić Wam ochoty na coś słodkiego, a wtedy to już nie wiadomo... Jednak za Wasze zachcianki po przeczytaniu tego posta nie ręczę ;) ). Tym razem postanowiłam pokombinować z łączeniem kolorów, których duet wcale nie jest dla mnie taki oczywisty i łatwy. Padło na brzoskwinię i błękit. Pomimo tego, że obie nazwy zaczynają się na tę samą literę, to nie było mi łatwo wymyślić co zrobić, żeby je ze sobą zgrać. Początkowo myślałam, żeby zrobić jakieś geometryczne wzory, w końcu jednak wpadłam na pomysł brokatu - na początku miał być pomarańczowy/brzoskwiniowy na błękicie i błękitny na brzoskwince, ale gdy zobaczyłam kolorowe piegi w lakierze Orly, to wiedziałam, że to właśnie ich chcę użyć. Starałam się zrobić nimi cieniowanie, jednak lakier jest tak napakowany drobinkami, że było to ciężkie, więc na koniec pokryłam końcówki lakierami bazowymi, przez co wyszło trochę kanapkowo. 







Jako dodatek do tych słodkich paznokci użyłam jeszcze naklejek wodnych we wzór babeczek. Jak wszystkie wodne ozdoby na paznokcie, bardzo ładnie i szybko odeszły od kartonika. Z naniesieniem na płytkę też nie miałam żadnych problemów. Pamiętajcie tylko, żeby usunąć folię zabezpieczającą naklejki :) 
Całość wyszła bardzo słodko i w sumie bardzo w klimacie dnia dziecka. Też Wam się tak kojarzy?






Niebieski lakier bazowy to Golden Rose Rich Color nr 68, natomiast brzoskwiniowy to Rimmel super gel nr 031 Perfect Posy. Kolorowe piegi pochodzą z lakieru Orly color blast melting pot, a ponieważ nakładałam je gąbką (chociaż tak naprawdę lakier jest tak naładowany drobinkami, że mogłam go nałożyć też bez niej), to skórki zabezpieczyłam lateksem do skórek Kasako Docai
W przypadku naklejek wodnych (paznokieć palca wskazującego) bazą był lakier Bell french manicure nr 01 na który nałożyłam naklejki wodne z wzorem babeczek o sygnaturze BPY28.
Całość pokryłam topem Glistem&Glow.

Podoba Wam się takie słodkie zdobienie? Lubicie piegi/brokat na paznokciach?
Pulinka
Czytaj dalej »

piątek, 17 sierpnia 2018

Chciałabym przenieść się do ciepłych krajów, czyli podwodne paznokcie z rafą koralową

Ostatnio kolory na moich paznokciach wybiera mój narzeczony. Gdy wybierał te do tego zdobienia, to powiedział, że ma być niebieski, więc tak też jest. A że z niebieskim, jak w sumie z każdym kolorem, kojarzy mi się woda, morze i rafa koralowa, to też luźną interpretację tego tematu możecie zobaczyć na moich paznokciach. Obiecuję jednak tym razem nie zanudzać Was tym jak bardzo chciałabym się przenieść do ciepłych krajów. Piegi, których użyłam, przypominają mi bąbelki powietrza widoczne pod wodą podczas nurkowania, tak samo jak rafa koralowa (wzór, który użyłam to w sumie fale, ale ciiii ;) ). 






Chyba pierwszy raz używałam takich szablonów, a przynajmniej pierwszy raz tych firmy neess. W tych konkretnych znajdziecie wzory serduszek i różnych zygzaków. Trochę się bałam ich i podchodziłam do nich jak do jeża, a okazały się nie być takie straszne. Jedyną trudność, którą napotkałam to pozbycie się wypełnień, żeby został pusty szablon. Wiem już też, że następnym razem muszę bardziej uważać przy odklejaniu ich od paznokcia, bo trochę uszkodziłam przy tym wzór. 
Możecie być jednak spokojni - naklejki mi się podobają, ale ze stempli za nic nie zrezygnuję :)




Do wykonania tego zdobienia użyłam masy produktów. W przypadku paznokci na palcach środkowym i serdecznym bazą był lakier p2 call vibes 040 baby blue na który przykleiłam naklejki neess unicorn i gąbką nałożyłam lakier Astor quick&shine nr 502 hot chocolate season. Skórki zabezpieczyłam lateksem od Beauty Big Bang. Na tak przygotowany paznokieć przeniosłam zrobioną wcześniej naklejkę ze stempli - wzór pochodzi z płytki BP-10, stemplowałam czarnym lakierem z Born Pretty Store, a kolorowałam lakierami Colour Alike o nazwach B. a electric orange i B. a sunshine oraz Rimmel super gel nr 042 rock n roll
Pozostałe paznokcie najpierw pokryłam lakierem Pierre Rene nr 304 excentric cobalt a następnie nałożyłam na nie piegi od neess
Wszystkie paznokcie pokryłam topem Glisten&Glow.

Jestem ciekawa, czy same używałyście kiedyś naklejek-szablonów? Jak się sprawdziły u Was?
Pulinka
Czytaj dalej »

piątek, 10 sierpnia 2018

Tropikalne i delikatne zdobienie w ananasy

Wracamy dzisiaj do owocowego tematu. Ostatnio bardzo dużo malowałam ręcznie i sprawiało mi to mega dużo radości, ale jednak nie chcę, żeby stemple i wszystkie pozostałe ozdoby leżały nieużywane. Po coś je w końcu kupiłam (niektóre dostałam), a poza tym ręczne malowanki są super, ale wiem, że nie każda z nas ma czas, chęci i możliwości, żeby malować takie zdobienia na swoich paznokciach. Dlatego też tym razem zdecydowałam się na wykorzystanie stempli poprzez zrobienie naklejki na paznokcie.





Metoda jest bardzo prosta - odbijacie wzór na stemplu tak, jak to zawsze robicie podczas stemplowania, a potem kolorujecie lakierami. Potem albo jeszcze wilgotne przenosicie na paznokcie, albo pokrywacie topem, a po wyschnięciu odklejacie i przenosicie na paznokieć. W obu przypadkach całość pokrywacie jeszcze topem i gotowe. Praktycznie identyczną metodę, tylko że wykonaną na macie, pokazywałam Wam w przypadku moich urodzinowych paznokci z zeszłego roku oraz holo jednorożców bez tęczy





W przypadku paznokci w ananasy bazą jest lakier Golden Rose Rich Color nr 76. Na nim wylądował wzór z płytki B. loves plates B.11 summer paradise odbity przezroczystymi stemplami i czarnym lakierem do stempli od Born Pretty Store. Pokolorowałam go lakierami MIYO mini drops nr 46 pineapple oraz Softer nr 28 kiwi. Gdy były jeszcze na stemplu pokryłam je topem Life, po wyschnięciu przeniosłam na paznokcie, a następnie pokryłam topem Glisten&glow.
Pozostałe paznokcie pokryłam najpierw lakierem NCLA nr 280 Pastel love, a następnie wykonałam saran wrap (jeśli nie wiecie jak to zrobić to zapraszam do obejrzenia mojego tutorialu). Wszystkie paznokcie pokryłam topem Glisten&glow.

Robicie naklejki ze stempli? Lubicie tę metodę ozdabiania paznokci?
Pulinka
Czytaj dalej »

niedziela, 5 sierpnia 2018

Palmy na tle zachodzącego słońca

Jako że wakacje są w pełni, to nie mogłam nie zrobić plażowych paznokci. Rok temu niestety ich nie zmalowałam, za to mogliście je oglądać dwa lata temu, trzy lata temu oraz cztery lata temu (ostrzegam, że ostatnie są najgorsze, natomiast w mojej opinii najlepiej wyszły mi te robione trzy lata temu). W tym roku postanowiłam jednak nie robić znowu 'klasycznej' plaży i wody w czasie dnia, tylko pójść  bardziej w zachód słońca. Zrobiłam czerwono-pomarańczowy gradient i na nim namalowałam farbkami palmy, plażę i odlatujące ptaki. Powiem Wam, że było to chyba najłatwiejsze zdobienie w tym temacie, jakie do tej pory zrobiłam. 






Jak może wiecie nie lubię u siebie czerwonych paznokci. Oprócz tego, że wydają mi się takie 'dorosłe', to moje dłonie przy nich, nawet pomimo lekkiej opalenizny, wyglądają bardzo blado, co widać na zdjęciach. Jednak czerwień w towarzystwie pomarańczu i takiego zdobienia naprawdę przyjemnie się nosiła - no bo kto nie chciałby przynajmniej na chwilę przenieść się na fajną, małą wysepkę i móc się tam polenić? Wiem, że temperatura ostatnio (przynajmniej w Polsce) jest iście wyspiarska, ale jednak mi brakuje jeszcze plaży, odpoczynku i braku zmartwień ;) 






Najpierw pomalowałam paznokcie lakierem Eveline special effects gel shine nr 254. Potem zrobiłam gradient lakierem Pierre Rene nr 320 forever red oraz MIYO mini drops nr 122 Peach shake, dzięki któremu paznokcie pięknie się mieniły < 3. Czarną farbką z Flying Tigera namalowałam palmy, plażę oraz ptaki. Całość pokryłam topem Glisten&Glow.

Dajcie znać, czy podoba Wam się to zdobienie? Też chciałybyście się przenieść do ciepłych krajów?
Pulinka
Czytaj dalej »

środa, 1 sierpnia 2018

Zielono mi, czyli kiwi na paznokciach

Moja zabawa w owocowe zdobienia na paznokciach trwa dalej. Ostatnio na moim instagramie zaczęłyście w komentarzach podrzucać mi propozycje różnych owoców, które mogłabym zmalować na paznokciach. Bardzo Wam za to dziękuję, teraz na pewno ta seria będzie trwała jeszcze jakiś czas. Żeby jednak nie zanudzić Was tymi owocami postaram się, żeby następne zdobienie, które Wam tutaj pokażę było już w jakiejś innej tematyce, a kolejne znowu owocowe. Zobaczymy jednak co z tego wyjdzie, bo niedawno zaczęłam pracę i muszę wbić się w rytm blogowania, pracy i robienia miliona innych rzeczy. 




Jeśli chodzi o same paznokcie, to z zielenią jest o tyle problem, że aparat (w komórce ;) ) wariuje. Stąd też różne odcienie skóry na zdjęciach powyżej i poniżej - priorytetem przy ich obrabianiu jest u mnie oddanie kolorów na paznokciach (chociaż wiadomo, że wszystko zależy od ustawień konkretnego monitora), a dopiero na dalszym planie jest wygląd, kolor mojej skóry. 







Do zrobienia paznokci na których jest kiwi użyłam trzech produktów - białego Bell french manicure nr 01, farbek akrylowych oraz topu Glisten&Glow
Reszta paznokci najpierw została pokryta niebieskim lakierem Golden Rose Rich Colour nr 68, na to naciapałam zielony lakier Kiko power pro nr 49, a na to dałam jeszcze brokat life nr 14. Całość pokryłam tym samym topem co kiwi. Skórki zabezpieczyłam lateksem od Beauty Big Bang
Muszę Wam jeszcze o czymś powiedzieć - będąc we Francji kupiłam bazę peel off firmy monop' make up (ot, takie maniactwo, że jak je widzę w jakiejś rozsądnej cenie to kupuję, żeby przetestować). Użyłam ją dopiero jeden raz, ale wytrzymała na moich paznokciach aż do momentu, gdy ją sama zerwałam, a to dobry znak. Zobaczymy jak będzie dalej :) 

Dajcie znać co sądzicie o takich owocowych paznokciach? Używacie zielonych lakierów?
Pulinka
Czytaj dalej »