Już dawno nie obrabiałam zdjęć i nie pisałam do Was tak późno - na tyle późno, że odcinek szyjny mojego kręgosłupa odmawia posłuszeństwa i boli.
Towarzyszy mi ten utwór.
Przechodząc do tematu tego postu - szampana nie lubię (taki uraz), ale tego wyjątkowo polubiłam.
Jest to lakier o kolorze ecru, ze złotym połyskiem i czerwonymi drobinkami (widać po powiększeniu zdjęć). Dosyć kapryśny, bo niektóre topy odbierały mu urok lub zmieniały kolor...
Na zdjęciach widzicie 3-4 warstwy.
Niestety to limitka, ale, jak każdą limitkę od essence, możecie dostać w koszykach wyprzedażowych w Naturze (kosztował 6,50, ja zapłaciłam 5zł).
Utrzymał się standardowe 3-4 dni, po czym zmieniłam lakier.
Pędzelek standardowy, przypomina mi te ze starej wersji stałych lakierów od essence.
Podoba się? :)
Pozdrawiam, Pulinka :)
PS. Egzamin teoretyczny zdany za pierwszym razem :D Dziękuję za wszystkie kciuki i poproszę je jeszcze we wtorek na 14 - egzamin praktyczny.
Jest to lakier o kolorze ecru, ze złotym połyskiem i czerwonymi drobinkami (widać po powiększeniu zdjęć). Dosyć kapryśny, bo niektóre topy odbierały mu urok lub zmieniały kolor...
Na zdjęciach widzicie 3-4 warstwy.
Tutaj widać te czerwone drobinki.
A tu złotą poświatę.
Utrzymał się standardowe 3-4 dni, po czym zmieniłam lakier.
Pędzelek standardowy, przypomina mi te ze starej wersji stałych lakierów od essence.
Podoba się? :)
Pozdrawiam, Pulinka :)
PS. Egzamin teoretyczny zdany za pierwszym razem :D Dziękuję za wszystkie kciuki i poproszę je jeszcze we wtorek na 14 - egzamin praktyczny.
Śliczny kolor, taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki :)
OdpowiedzUsuń