Nikt chyba nie zaprzeczy, że nasze Wojsko w Świecie słynne jest z tego, że podejmowało się każdej walki - nawet tej bardzo trudnej, dla niektórych z z góry oczywistym wynikiem, przegranej. Dla naszych Żołnierzy, oprócz zwycięstwa, ważna była też sama walka, fakt, że nie poddali się wrogowi bez walki oraz nadzieja, że może wróg popełni jakiś błąd dzięki któremu wygrają albo po prostu jakoś się uda. W związku z ich walecznością powstało mnóstwo utworów muzycznych, piosenek i pieśni. Osobiście bardzo lubię i przyprawia mnie o ogromne 'ciary' pieśń Czerwone maki na Monte Cassino. Wiem, że ta walka nie dotyczyła naszej wolności, którą odzyskaliśmy 100 lat temu, ale bardzo chciałam zmalować maki z okazji Święta naszego kraju :)
Do zrobienia tego zdobienia użyłam w sumie tych samych lakierów, co przy poprzednim zdobieniu z okazji Święta Niepodległości - dwóch lakierów z Golden Rose z serii Express Dry - 03 (biały, który ma nierówno przycięty pędzelek) i 51 (czerwony, który jak się okazało jest bardziej żelkiem, niż kremem, dlatego na zdjęciach trochę prześwitują mi końcówki pomimo kilku warstw), którymi zrobiłam tło pod zdobienie. Maki namalowałam przy pomocy białej i czerwonej farbki akrylowej. Czerwoną pomieszałam trochę z czarną, żeby zrobić środek kwiatów.
Całość pokryłam topem Sally Hansen Insta Dri.
Użyte produkty:
- Golden Rose Express Dry - 03 i 51
- biała, czerwona i czarna farbka akrylowa
- top Sally Hansen Insta Dri
Pulinka
Bardzo mi się podoba! Uważam, że maki idealnie pasują do 11 listopada.
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńWyszły pięknie, kwiaty to Twoja mocna strona zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak uważasz <3
UsuńPiękne ;) myślałam, że to naklejki całopaznokciowe :)
OdpowiedzUsuńJak miło! <3
UsuńPięknie ci wyszły <3 według mnie maki idealnie pasują na taką uroczystość, dlatego sama również je wybrałam ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam, pięknie Ci wyszły :)
UsuńŁadne kwiatki ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
Usuń