Są takie momenty, osoby, dla których staram się zrobić coś, żeby zapamiętać dane wydarzenie na długo. Moim sposobem na pamięć jest zrobienie specjalnego zdobienia. I tak, oprócz tego, że pamiętam w co byłam ubrana w danej chwili, na danym wydarzeniu to dodatkowo pamiętam także co miałam na paznokciach (czasami nawet jest to pierwsze co przychodzi mi na myśl). Dzisiejsze zdobienie właśnie jest jednym z tych, które chciałabym zapamiętać, ale też kiedyś pokazać je mojej chrześnicy - bo paznokcie te zostały zmalowane właśnie z okazji jej drugich urodzin :) Niestety na pierwsze urodziny nie namalowałam niczego specjalnego, za to możliwe, że pamiętacie moje różowe paznokcie, które miałam na jej chrzcinach.
Możecie sobie właśnie pomyśleć "okey, ale co specjalnego jest w paznokciach w śnieżynki?", a jeśli obserwujecie mnie na instagramie, to możliwe, że widzieliście moje instastory i prędzej zrozumielibyście krowę czy konia na moich paznokciach. Wcale się nie dziwię! Cała tajemnica tkwi w tym, jakie lakiery zostały tu użyte - oba pochodzą z NCLA i są to Lolanthe oraz... Diana, czyli tak, jak ma na imię moja chrześnica (właśnie dlatego tak bardzo lubię gdy firmy dają nazwy swoim lakierom, a nie tylko suchy numerek!). Lolanthe pokazywałam Wam rok temu. To piękny, fioletowy lakier holo. Diana natomiast to brokat w przezroczystej bazie. Jest piękny! Na swoje paznokcie nakładałam go gąbką w przypadku paznokcia serdecznego oraz sondą na pozostałe paznokcie.
Śnieżynki oczywiście pochodzą z płytki B. loves plates 02 B. an Arctic Snow. Odbijałam je za pomocą lakieru tej samej firmy B.05 let it snow i tutaj stało się coś dziwnego - biały stał się lekkim fioletem. Nie wiem o co chodzi, ale zauważyłam, że czasami robi mi się tak z białymi lakierami do stempli - wszystko zależy od topu i lakieru kolorowego, ale jeszcze nie znalazłam konkretnej zasady. Spotkałyście się z czymś takim u siebie?
Użyte produkty:
- NCLA Lolanthe
- NCLA Diana
- B. loves plates 02 B. an Arctic Snow
- Maga guma peel off
- B. loves plates B.05 let it snow
- przezroczysty stempel
- Born Pretty Store No Smudge Top Coat
A Wy pamiętacie co miałyście na paznokciach w danej (ważnej) chwili?
Pulinka
Gorgeous! I love the stamping and the glitter! :-D
OdpowiedzUsuńPiękne śniezynki w otoczeniu pięknego koloru
OdpowiedzUsuńBardzo ładne! Świetne wzorki :) chrześnica będzie miała super pamiątkę :)
OdpowiedzUsuńByłam pewna, że stemple są fioletowe! Nie miałam tak nigdy, ale ja rzadko stempuję, a jeszcze rzadziej bielą.
OdpowiedzUsuńA paznokcie bardzo ładne ;) fajnie wyglądają do swetra!
Bardzo ciekawe zdobienie :) ja jeszcze nigdy nie robiłam stempli
OdpowiedzUsuń