Dodatkowo mój tato znowu jest w szpitalu - w sobotę po południu pociął sobie lewą rękę piłą elektryczną, połamał sobie palce... Lekarze musieli w 1,5h zrobić operację którą robią w 3h (nie mogli tacie dać narkozy ze względu na leki, które bierze). Ale podobno udało się, na 80% tata jutro będzie w domciu, w piątek tylko na zmianę opatrunku :) Oby tylko dobrze się zagoiło, a druty spełniły swoje zadanie :)
___
Dzisiejszy wpis poświęcony będzie trzem lakierom Safari oraz lakierowi Pierre Rene. A raczej temu, co z nich powstało...
Otóż pewnego popołudnia stwierdziłam, że nie mogę ciągle chodzić ze 'zwykłym' lakierem ;) Jako, że na paznokciach miałam turkusa od Safari (nr B03, który notabene dobrze się sprawuje - ma szerszy pędzelek, schnie szybko, jest tani i w dodatku wytrzymuje kilka dni :) ) to stwierdziłam, że namaluję wodę. I tak oto na jednym paznokciu mam wodospad, a na drugim kapiącą wodę :)
Kilka zdjęć jest z telefonu (cieplusie rękawiczki bez palców moją miłością <3 -="" a="" aparatu="" br="" ci="" d="" delikatnie="" i="" jako="" kilka="" kolorach="" nice="" r="" st="" w="" z="">
Jak Wam się podoba?
___
Korzystając z okazji chciałabym Wam złożyć życzenia Świąteczne - żebyście spędzili te święta w gronie rodzinnym, zdrówka dla wszystkich ważnych ludzi w Waszym życiu i dla Was, szczęścia, maturzystkom dobrze zdanych matur, miłości, twardych paznokci i spełnienia marzeń :)
Pozdrawiam, Pulinka :)3>
PS. obiecuję jutro nadrobić wszystkie Wasze posty i jak najszybciej dodać to, co stworzyłam na święta na paznokciach :)
Super, ja uwielbiam motyw wodospadu na pazurkach w różnych wersjach kolorystycznych <3
OdpowiedzUsuń