3 tygodnie bez bloga. Przez ten czas miałam sporo nauki, brakowało mi czasu nawet na sen, a co dopiero na bloga. Nawet paznokcie zaniedbałam.
Jednak wracam i zapraszam na zdjęcia jeszcze z lata.
Dzisiaj zabieram Was na mój balkon - tłem jest beton, natomiast gościem głównym biały lakier lovely classic nr 25. Jest to ostatnia chwila na zrobienie jego recenzji, ponieważ zostało mi ok 1/4-1/3 buteleczki.
Jednak wracam i zapraszam na zdjęcia jeszcze z lata.
Dzisiaj zabieram Was na mój balkon - tłem jest beton, natomiast gościem głównym biały lakier lovely classic nr 25. Jest to ostatnia chwila na zrobienie jego recenzji, ponieważ zostało mi ok 1/4-1/3 buteleczki.
Biel tę kupimy za około 7zł (na promocjach mniej) w Rossmannie. Pędzelek ma wygodny, trochę trapezowaty (minimalnie rozszerza się ku dolnej części). Kryje po 2-3 warstwach. Na początku wysychał bardzo szybko, teraz trochę wolniej.
Buteleczka ma pojemność 8ml, czyli sporo. Mimo wszystko u mnie białe i czarne lakiery kończą się najszybciej.
Mieliście tę biel od Lovely? A może jakieś inne lakiery z tej serii?
Pozdrawiam,
Pulinka ;)
PS. Możecie polecić jakąś fajną biel? Lubię testować nowe lakiery.
A jak z kryciem? Bo szukam idealnie kryjącej bieli :)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam kryje po 2-3 warstwach :) Chyba najlepszą biel póki co mam z bell z serii do frencha, podobno Sally Hansen ma też fajną :)
UsuńMam tę biel i strasznie szybko mi zgęstniała, a poza tym smuży :(
OdpowiedzUsuńMoja nie smuży, a zgęstniała trochę, jednak nadaje się do użytku ;)
UsuńUwielbiam białe pazurki..właśnie jestem z trakcie poszukiwania białego ideału :)
OdpowiedzUsuń