wtorek, 4 lipca 2017

Srebrne piórka

Dzisiejsze paznokcie są dosyć spontaniczne i nie do końca takie, jakie zazwyczaj robię, chociaż mi się podobają (pewnie też dlatego, że są z piórkami, a ostatnio mam na ich punkcie fioła!). O ile często noszę kolorowe paznokcie, to raczej rzadko łączę kilka totalnie różnych kolorów w takiej formie, bo zwyczajnie jakoś nie do końca mam wyczucie jeśli chodzi o ich dobór. Co innego w przypadku stemplowych naklejek, wtedy mogę szaleć do woli ;) Postanowiłam jednak zrobić takie trochę letnie, trochę jesienne, trochę eleganckie, a trochę szalone zdobienie i chyba nie wyszło źle. 











Do gradientu użyłam lakierów Rimmel nr 451 partner in lime oraz Sense&Body Polish Forest o nazwie Świetliki nocą (cudowna nazwa!).
Stemplowałam wzór z płytki B. loves Plates B.08 feather fever (dostępna tutaj) przy pomocy lakieru B. loves Plates&Colour Alike o nazwie B. a silver king oraz przezroczystego stempla.
Całość zabezpieczyłam przy pomocy top coatu Sally Hansen Insta Dri.


Jeśli chodzi o zabezpieczenie skórek, to zrobiłam to przy pomocy dwóch rzeczy - naklejek ochronnych (które mają symbol 50140-WRD i dostaniecie je tutaj) oraz kleju ochronnego (który ma symbol J2176-PK i dostępny jest tutaj). Obie te rzeczy dostałam w ramach współpracy ze sklepem BeautyBigBang i chciałam zobaczyć jak zachowają się w przypadku wystawienia je na dosyć ciężką próbę, jaką jest gradient z drobinkami i stemple (nie chciałabym tego czyścić ręcznie!). Dodam jeszcze, że nigdy nie miałam takich naklejek, natomiast z preparatów to ochrony skórek w formie płynu korzystałam już nie raz.


Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć, jak te dwie rzeczy wyglądają na skórkach. Na małym palcu klej do skórek jest dopiero co nałożony, natomiast na palcu serdecznym jest już wyschnięty. 
Poniżej natomiast możecie zobaczyć zdjęcia zaraz po wykonaniu gradientu i stempli. 
Jeśli chodzi o klej do skórek, to na początku byłam zachwycona, głównie dlatego, że nie kleił się po wyschnięciu, a więc nie zrywał się przy zetknięciu się palców. Później okazało się to jednak minusem, ponieważ brak tej lepkiej warstwy spowodował, że lakier nie przytwierdził się do niego, a po oderwaniu preparatu został na palcu, tylko że oderwany od skóry (nawet nie wiem, jak to dokładnie wytłumaczyć, bo wyglądało to komicznie). Klej niby spełnił swoje zadanie, bo nie miałam lakieru na skórze i było łatwo go usunąć, ale jednak oczekiwałam, że lakier przyklei się do niego i zejdzie razem z nim. 
W przypadku naklejek wszystko już poszło tak, jak trzeba, lakier odszedł razem z nimi. Obawiałam się trochę o kwestię dopasowania do mojego kształtu paznokci, ale wszystko było dobrze. Nie skuszę się jednak więcej na takie naklejki, bo ich koszt jest większy, niż w przypadku gumy do skórek jeśli przeliczymy to na jedno użycie. 






Przypominam Wam o kodzie LAKI10 do sklepu BeautyBigBang, który daje 10% zniżki, także na przecenione rzeczy.

Jak Wam się podobają takie paznokcie, gdzie każdy element jest z innej bajki? Używałyście kiedyś naklejek ochronnych na skórki? 
Pulinka

22 komentarze:

  1. Ślicznie to połączyłaś ^^
    Nie używałam jeszcze zabezpieczeń na skórki, chociaż przy gradiencie pewnie są przydatne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo przydatne! Nie wyobrażam już sobie czyszczenia skórek, czy to po gradiencie, czy to po stemplach :)

      Usuń
  2. wow oryginalne połączenie :) kiedyś kupiłam takie naklejki, wrzuciłam do szuflady... i tak sobie tam lezą. Musze je w końcu wyciągnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj, ile u mnie jest takich rzeczy, co leżą :D

      Usuń
  3. Bardzo ciekawe zdobienie :D. U mnie szał na lakiery trwa ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Koniecznie pokaż, co takiego malujesz na paznokciach na blogu :)

      Usuń
  4. Dla mnie chyba zbyt duży kontrast kolorów. Wolę bardziej jednolite gradienty. Ale za to piórka b. mi się podobają. A naklejek ochronnych nie miałam choć ostatnio się nad nimi nawet zastanawiałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu się spodoba, sama byłam na początku sceptycznie nastawiona :)

      Usuń
  5. pomysłowe mani takie pomieszanie z poplątaniem :D dobrze ze naklejki sie sprawdziły przy malowaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomieszanie z poplątaniem to dobre określenie :D

      Usuń
  6. Takie naklejki na skórki na super sprawa! Szkoda tylko, że wychodzą drożej niż płynny latex.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety - przy naklejkach mamy ochronę na jedno zdobienie tak naprawdę, a przy płynnych preparatach na wiele. Cena jest z reguły podobna, więc... ;)

      Usuń
  7. Pięknie ozdobione paznokcie! Nie mam doświadczenia z używaniem naklejek czy kleju do skórek, bo korzystam z usług manikiurzystki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za chaosem, ale tu mimo tylu kolorów i zdobień, całość wygląda bardzo ładnie i wszystko się fajnie ze sobą łączy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama używam lateksu, dla mnie to bardzo wygodna opcja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też - można zabezpieczyć to, co się chce (np. tylko fragment skórek, albo skórę pod paznokciem) i jest bardziej ekonomiczny :)

      Usuń
  10. Wyszło fajnie i ciekawie. ;) Widzę, że szalejesz z tłami do zdjęć. :D
    Nie jestem fanką piórek (w przeciwieństwie do Ciebie :P), ale ten wzorek jest całkiem ładny.
    Byłam ostatnio w Rossmannie i trzymałam ten ciemnozielony lakier, ale jakoś znowu go nie kupiłam. :D
    Nie używałam nigdy naklejek ochronnych na skórki. Dobrze, że zadziałały jak miały, ale faktycznie cenowo bardziej opłaca się klej/preparat.
    ~Wer

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się, chociaż nie wiem, czy tutaj to tło pasuje :P
      Może lepiej dla Twojego portfela, że nie wylądował w Twoim koszyku :D
      Osobiście pozostanę zwolenniczką formy płynnej :)

      Usuń

Bardzo chętnie przeczytam Twoją opinię, a także o Twoim doświadczeniu. Proszę jednak, nie reklamuj swojego bloga. Odpowiadam na każdy komentarz.
Dla postów starszych niż 14 dni jest włączona moderacja.