Idealnym przykładem tego jest poniższe mani - wykorzystałam w nim lakier Sally Hansen nr 210 Flirt (2 warstwy) oraz toper Life nr 46. Oba lakiery dostałam na klasowe mikołajki.
Teraz nie mogę znaleźć zdjęcia, które 'zmusiło' mnie do wykonania mani, ale był to czarny lakier, a w nim jakby zatopiony brokat - wyglądało cudownie *.* No i jako kobieta oczywiście musiałam zmalować coś podobnego ;)
Brokat został nałożony według sposobu Karoli ;)
Czy można z nim nie flirtować? *.*
I na koniec to, co Pyśki lubią najbardziej :)
Efekt ten uzyskałam nakładając kilka warstw top coatu (równie dobrze możecie użyć innego bezbarwnego lakieru).
Jesteście fankami brokatu? Ja chyba właśnie do niego dorosłam, bo wcześniej był fajnym akcentem, ale nigdy nie podobał mi się aż tak bardzo :)
Pozdrawiam,
Pulinka :)
Zdecydowanie jestem fanką brokatu, mogę go nosić przez cały rok i na wszystkich palcach :D
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię brokaty, ale głównie jako akcent na jednym, bądź dwóch paznokciach :)
OdpowiedzUsuń