Tymczasem ciągle się obijam (tzn. maluję paznokcie, oglądam filmy i odpoczywam po męczącym i stresującym roku czy też 3 latach w liceum).
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją lakieru firmy Essence z serii colour&go o numerze 171 galactic glam.
Lakier ten zamknięty jest w standardowej buteleczce tej firmy, z wytłoczoną na górze literką 'e'. Jego cena to ok. 7zł. Pędzelek jest szeroki, półokrągły.
Zdjęcia w cieniu, 2 warstwy, bez topa.
I w słońcu.
Jak widzicie - lakier jest śliczny. W cieniu jest to taki frosted turkus, a w słońcu błyszczy, mieni się - cudo. Jednak nie zgadzam się z firmą - według mnie nie jest to Galactic glam tylko raczej underwater stories (czyli podwodne opowieści).
Co myślicie o tym lakierze? Macie go? Też zmieniłybyście jego nazwę? Jak mijają Wasze wakacje?
Pozdrawiam,
Pulinka ;)
ładny ma kolor ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, fantastycznie się mieni! :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam właśnie i nawet nie wiedziałam że tak super wygląda na pazurkach, bo jeszcze nie używałam! :)
OdpowiedzUsuńnie mam, ale wygląda fantastycznie ;) lubię takie błyszczące, mieniące ;)
OdpowiedzUsuń