W tym poście obiecałam Wam osobną recenzję lakieru bazowego, czyli Orly nr 20500 flawless flush. Trochę późno, ale oto i ona :)
Lakier ten to śliczny, jasny fiolet ze złotymi drobinkami/złotą poświatą. Niby nic szczególnego, na pewno nie daje po oczach jak chociażby neonek, ale ślicznie wygląda na paznokciach. Dodam jeszcze, że jest bardzo fotogeniczny.
Swój egzemplarz kupiłam za ok. 20zł w TkMaxxie. Butelka ma pojemność 18ml - jak dla mnie nie do skończenia. Do pełnego krycia potrzebne są dwie warstwy, lakier wysycha w normalnym tempie. Po wyschnięciu ładnie się błyszczy (chociaż na pewno nie tak bardzo jak np. po Seche). Nie zauważyłam jakiegoś specjalnie szybkiego wycierania się czy odpryskiwania - ot, po 3-4 dniach miałam starte końcówki, czyli standard.
Muszę przyznać, że lakier ten w słońcu wygląda najkorzystniej - słońce odbija się w drobinkach, kolor staje się trochę cieplejszy. Na pewno ślicznie będzie wyglądał z opalenizną.
Pędzelek należy do tych standardowych - nie jest specjalnie cienki, ale gruby też nie jest.
Macie ten kolorek? Podoba się Wam?
Pulinka ;)
uwielbiam jasne fiolety każdej marki lakierów i ten też właśnie trafia na moją listę :D
OdpowiedzUsuńAle cudowny ten lawendowy fiolecik! Takie delikatne błyszczące tony super ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek:)
OdpowiedzUsuń