poniedziałek, 29 czerwca 2015

Glitter placement.

Zawsze podziwiałam glitter placement u dziewczyn. Wygląda genialnie i po prostu bardzo mi się podoba. Na targach kupiłam trochę ozdób i teraz przyszedł czas, żeby je wykorzystać (jeśli chcecie zobaczyć, co konkretnie kupiłam, to zapraszam tutaj). Postawiłam na wielokolorowe zdobienie (w końcu jeden kolor byłby zbyt nudny i prosty, tym bardziej na lato, jakie już jest z nami). Cierpliwości wystarczyło mi tylko na jeden palec pokryty w całości i częściowo kciuk, na reszcie wylądowały drobinki w dużo mniejszej ilości. Najbardziej wkurzało mnie przycinanie elementów, także jeśli macie jakiś patent na to, to byłabym wdzięczna za podzielenie się nim w komentarzu.



Glitter od Sun Flowers sprawuje się bardzo fajnie, jedyną wadą jest to, że jest trochę przeźroczysty, więc musiałam nakładać go warstwami. 



Zbliżenie na ozdoby w słoiczku.


Jako bazy użyłam bieli Sensique nr 101, o którym możecie przeczytać tutaj, całość standardowo pokryłam Seche Vite.


A Wam podoba się glitter placement, czy jesteście jego przeciwniczkami? Jak podoba Wam się ten w moim wydaniu?

Pulinka ;)

16 komentarzy:

  1. ale fajnie! śliczny jest ten gliiter :) muszę też u siebie wypróbować ten placement, chociaż pewnie będę się przy tym wkurzać haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkurzanie się jest chyba wpisane w tę metodę :)

      Usuń
  2. slicznie wyglada takie zdobienie tylko chyba bardzo pracochlonne, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajnie, kolorowo się u Ciebie zrobiło:)Bardzo ciekawe te ozdoby:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana zaprosilam Cię do zabawy na swoim blogu, będzie mi miło jeśli dołączysz. Zerknij proszę:) http://sistersnails1.blogspot.com/2015/07/moje-wyroznienie-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie to wygląda, ale to raczej metoda dla cierpliwych :D. Dodałam Cię do obserwowanych!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolorki ma genialne, szczególnie na białym ;D Ale układanie tego czasami wykracza za moją cierpliwość, chociaż te są jeszcze dość duże, ale jak mam takie malutkie to już je sypię byle jak ;D

    A ja siedzę w domu rodzinnym, a że przez studia byłam tu tylko na weekend to teraz nadrabiam wszystko ;D No i komputer poszedł na bok, mimo że brakuje mi tego ale jednak trochę oderwać się od sieci to jednak dobrze robi ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy malutkich to chyba bym oszalała haha :D

      Ja jak się oderwałam to na 3tygodnie prawie, dawno nie miałam tyyylu zaległości :D

      Usuń
  7. Super. :) Podziwiam za cierpliwość! Nie dość, że tak równo to jeszcze warstwami... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy paznokciach cierpliwość jest niezbędna :)

      Usuń

Bardzo chętnie przeczytam Twoją opinię, a także o Twoim doświadczeniu. Proszę jednak, nie reklamuj swojego bloga. Odpowiadam na każdy komentarz.
Dla postów starszych niż 14 dni jest włączona moderacja.