
Kalendarzowa wiosna wreszcie nastała i bardzo dobrze, bo tęskniłam za lżejszymi kurtkami, spódniczkami w kwiatki i wszystkimi innymi aspektami wiosny. Zanim jednak pojawią się kwiatki to pierwszą oznaką wiosny są liście i, chociaż mogą się kojarzyć z jesienią, to właśnie one pojawiły się na moich paznokciach. Myślę jednak, że nikomu nie przypominały one jesieni, ale wiosnę przez to, że użyłam tylko i wyłącznie różnych odcieni zielonego. Notabene bardzo lubię ten kolor, ale rzadko noszę na paznokciach i kilka razy trzymając coś w rękach myślałam, że ta rzecz jest brudna :D
Lakiery, które użyłam to Rimmel Rita Ora nr 878 roll in the grass (który zmienił kolor pod wpływem Seche Vite, więc jeśli chcecie go kupić, to totalnie nie sugerujcie się tym, jak wygląda...