
Ostatnio musiałam zrobić sobie trochę wolnego od każdej dodatkowej aktywności, ponieważ powaliły mnie dwie choroby po kolei. Normalnie choruję maksymalnie raz w roku, więc teoretycznie wykorzystałam normę na ten i następny rok i mam nadzieję, że to się też sprawdzi w praktyce.
Jednak nie jesteśmy tu po to, żeby mówić o moim zdrowiu, tylko o paznokciach. Tym razem przygotowałam coś bardzo prostego, co idealnie sprawdzi się w momencie, gdy chcecie lub musicie dłużej ponosić jedno zdobienie, a nie chcecie czegoś nudnego, jednokolorowego. W tym zdobieniu odrost zdecydowanie nie rzuca się w oczy, a dodatkowo sporo się tu dzieje.
Tak jak widzicie na paznokciach mam nałożony lakier nude, na który nieregularnie nałożyłam klej do folii transferowej i odbiłam jej fragmenty,...